Σνα χρόνο στην Αθήνα…
Love it or hate it czyli tam, gdzie lato jest bardzo gorące, a zima bardzo zimna
Dziś mija rok od mojej przeprowadzki do Aten.
Kilka przemyśleń o życiu tutaj:
+ dużo słońca cały rok
+ 5 miesięcy lata
+ dużo pięknych miejsc w okolicy
+ morze, w którym można pływać przez większość roku
+ dużo ciekawej muzyki greckiej
+ przyjazne koszty życia
+ świeże warzywa i owoce (morza) cały rok
+ dobra kuchnia
+ większość mieszkańców Aten mówi po angielsku
+ dobra komunikacja miejska
+ nie ma mandatów za wino na trawie czy jazdę na rowerze po jednym piwie
+ umowy o wynajem mieszkania są rejestrowane online w urzędzie skarbowym
– w większości Grecy nie są tak otwarci i pozytywni jak mieszkańcy innych krajów śródziemnomorskich
– język grecki jest trudny, ale ciekawy
– mało koncertów z muzyką inną niż grecka
– na drogach jest naprawdę niebezpiecznie
– bardzo słabe ogrzewanie mieszkań (np. w moim budynku centralne w zimie włączane jest na 1,5h dziennie)
– brak infrastruktury rowerowej
– prawo pracy mniej korzystne dla pracownika niż w Polsce (choć każdy dostaje 14 pensji)
– grecki rząd zmusza obywateli do wydania 30% zarobków kartą (jeśli nie wydasz – kara 20%)
– prawie nikt nie odpisuje tutaj na e-maile bądź trwa to długo, lepiej zadzwonić
– internet, przesyłki kurierskie, urzędy, banki, operatorzy komórkowi, komunikacja międzymiastowa, poczta, tanie linie lotnicze – dużo mniej rozwinięte niż w Polsce, wymagają wiele cierpliwości